Pewnego dnia jeden z naszych młodszych stażem klubowiczów wpadł na pomysł,
aby uczcić w jakiś sposób obchody Dni Ziemi. Uniwersytet Śląski organizujący
obchody zachwycił się pomysłem darmowego tramwaju i dofinansował nasz pomysł.
Od pomysłu do realizacji droga daleka, ale wszystko zostało dopracowane
w najmniejszym szczególe.
Był to pierwszy pociąg specjalny uruchamiany na nasz wniosek, który przewoził
zwykłych pasażerów. Celem przejazdu była promocja komunikacji tramwajowej jako
ekologicznego środka transportu zdolnego do przewożenia dużych ilości pasażerów
w krótkim czasie.
Pomysłodawca - czyli Andrzej Soczówka - wraz z trzema innymi klubowiczami
stawili się 30 kwietnia 2000r. o świcie w zajezdni Będzin. Tramwaj miał kursować
tylko po Zagłębiu Dąbrowskim, gdyż Wydział Nauk o Ziemi Uniwersystetu Śląskiego
tam właśnie ma swoją siedzibę. Niestety okazało się, że tablice kierunkowe
przygotowane przez pracowników zajezdni nie były zbyt udane, więc przystąpiliśmy
do klejenia własnych. Wiele radości dało nam zerwanie z szyby wagonu nalepki
"Przewóz na zlecenie KZK GOP".
Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami podstawiono nam czerwoną stopiątkę #521
specjalnie dokładnie umytą na tę okazję. Wagon błyszczał się i świecił z daleka.
Po ustrojeniu wagonu i zrobieniu kiku pamiątkowych zdjęć o 8:40 wyjechaliśmy
z zajezdni w trasę. Na początek trafiliśmy do Milowic. Po drodze odwiedziła nas
prof. Maria Z. Pulinowa z Uniwersytetu Śląskiego, która przewodniczyła komitetowi
obchodów Dni Ziemi. Po drodze pasażerowie otrzymywali pamiątkowy bilet-ulotkę
(sam przejazd był bezpłatny, wagon miał pozaklejane kasowniki). W ulotce było
parę słów o historii komunikacji tramwajowej na Śląsku i w Zagłębiu, kilka dat
z historii Zagłębia oraz okolicznościowy wiersz.
Oczywiście nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie wykorzystali okazji do zrobienia
ciekawych zdjęć. Pierwszym miejscem, gdzie odbył się fotostop był wiadukt drogowy
na trasie do Zagórza. Fotografowaliśmy nasz tramwaj jadąc w obie strony. Na pętli
w Zagórzu mieliśmy okazję zrobić zdjęcie razem z wagonem 102Na o numerze 200.
Wagon jest ciekawy podwójnie - po pierwsze w momencie robienia zdjęcia był świeżo
po półrocznym remoncie, nie miał nabazgranej reklamy i obsługiwał poc.1504, który
to pociąg jest jedynym obsługiwanym przez stodwójkę w Zagłębiu.
Kolejnym celem naszej podróży był trójkąt torowy Sosnowiec Okrzei. Tam mieliśmy
dłuższą przerwę.
Pod koniec postoju na trójkąt wjechał planowy poc.242. Ciekawa sytuacja
wydarzyła się jakiś czas później w Milowicach. Fotografowaliśmy tam "trójwagonowy"
pociąg linii 21 (a właściwie 21bis, ale dolepionej karteczki z napisem "BIS" nie
widać niestety na zdjęciu).
Z powodu błędnego policzenia rozkładu jazdy na trasie do Czeladzi złapaliśmy
8 minut opóźnienia, co wymusiło wyprzedzanie planowego poc.2208 wewnętrznym torem
na pętli. Następnie przez pętlę Huta Katowice pojechaliśmy znów do Milowic. Tam
okazało się, że oba tory są zajęte, a my mieliśmy od razu odjazd. Pociąg linii
26 musiał więc wycofać i wjechać na drugi tor w celu umożliwienia nam przejazdu.
Zbliżaliśmy się do końca podróży. Zawróciliśmy na nieużywanej liniowo Pętli
Będzińskiej na Pogoni i przez sosnowiecką "Deltę" pojechaliśmy do zajezdni w Będzinie.
Po drodze jeszcze odbyliśmy rundę honorową dookoła Ronda Czeladzkiego w Będzinie.
Do zajezdni zjechaliśmy o godzinie 15:20. Teraz czekało nas mozolne zdejmowanie
ozdób, nalepek i plakatów.
Tramwaj specjalny kursował tego dnia po miastach Zagłębia Dąbrowskiego, przewożąc
pasażerów za darmo. Na pamiątkę każdy z podróżnych otrzymał pamiątkowy bilet - ulotkę.
|
|
Bilet pamiątkowy |
Napisali o nas:
- w "Gazecie w Katowicach", lokalnym dodatku "Gazety Wyborczej" nr 102/2000 z 2-3 maja
2000 r. na stronie 4 ("Darmowy tramwaj", autorstwa Anny Stańczyk): "Mówię konduktorowi
Andrzejowi, że chcę przesiąść się do tramwaju jadącego do Czeladzi. Andrzej patrzy na
zegarek, skupia się przez chwilę. A potem recytuje: - Wysiądzie pani na rondzie w Będzinie,
poczeka dziewięć minut i wsiądzie do "22". Po dziesięciu minutach będzie pani na miejscu.
Wysiadam, czekam, wsiadam i po dziesięciu minutach jestem na miejscu." [Anna Stańczyk]
- w "Trybunie Śląskiej - Dzień w Zagłębiu", lokalnym wydaniu "Trybuny Śląskiej - Dzień"
nr 102/2000 z 2-3 maja 2000 r. na stronie 5 ("Zielony tramwaj linii S", podpisany AGB).
Relację sporządził: Bogusław Molecki |