W marcu 2002 roku, dzięki uprzejmości PKM Gliwice zorganizowaliśmy przejazd bez okazji Ikarusem 280. Pierwotnie na imprezowy autobus miał robić wóz nr 798 - ostatni gliwicki autobus z numerem wymalowanym od szablonu. Awaria skrzyni biegów uniemożliwiła jednak jego wykorzystanie. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - ostatecznie wyjechaliśmy najstarszym przegubowcem WPK Katowice pozostającym w czynnej
eksploatacji liniowej, czyli Ikarusem 280.26 nr 463 z 1981 roku.
Pierwszym etapem wycieczki był przejazd trasą linii 57 do Taciszowa. Dzisiaj linia 57 jeździ tylko do pętli Brzezinka Wieś, ale kiedyś jechała dużo dalej - przez Kleszczów pod remizę w Taciszowie. W Brzezince nastąpiło spotkanie z konkurencyjnym autobusem z PKM Bytom, a później trzeba było pokonać wiadukt nad DK4 - jest on obecnie maksymalnie zwężony (jakiś remont czy coś podobnego), nasz Ikarus zmieścił się między betonowymi barierkami dosłownie na styk. Na pętli w Kleszczowie oraz pod remizą w Taciszowie oczywiście fotostopy. Z Taciszowa pojechaliśmy do Sośnicowic. Tam fotostop na Rynku, a później jeszcze jeden w Smolnicy, przy drewnianym kościółku.
Po paru minutach wjechaliśmy do chyba najbardziej niezwykłego miejsca dzisiejszej przejażdżki, a mianowice do Wilczego Gardła. Jest to willowe osiedle zbudowane w 1942 roku dla esesmanów i innych niemieckich urzędników. Autobusy do osiedla nie wjeżdżają, tylko zawracają przed
bramą główną. Spotkaliśmy tam autobus PKS Gliwice (Jelcz PR110M z naklejką "M-120"), którego kierowca spędzał miłe chwile w miejscowej
knajpie. Po paru minutach nadjechał MAN NL223 20 na linii 624. Już wcześniej parę osób ładowało się do naszego Ikarusa myśląc, że to 624 (pomimo całej sterty różnych tablic typu "Przewóz pracowników", "Autobus uszkodzony. Pasażerów nie zabiera", itp.). Po sesji zdjęciowej ruszyliśmy do Gliwic. Na pętli w Wójtowej Wsi przebraliśmy się za zatramwaj T-4, a potem podjechaliśmy do przystanku
Gliwice Zygmunta Starego, skąd już jako zatramwaj T-1 pojechaliśmy do ulicy Dworcowej, a stamtąd po zmianie tablic, jako T-2 do Trynku. Tam
wjechaliśmy na teren stacji benzynowej Arala, którą przecinają resztki linii kolejowej wąskotorowej Gliwice-Racibórz. Natychmiast przyczepił
się do nas jakiś bliżej niezidentyfikowany pracownik stacji, który kategorycznie zabronił nam fotografowania obiektów stacji ;-).
Z Trynku wyruszliśmy w kierunku Mikulczyc. Po drodze odbył się fotostop z tablicami linii 41, później pojechaliśmy przez Sośnicę i Osiedle Skłodowskiej-Curie. Na pętli przy dworcu PKP w Mikulczycach zmiana dekoracji na zatramwaj T-33 i po sesji zdjęciowej odjechaliśmy do Rokitnicy. Na pętli w Rokitnicy (już otablicowani za T-32 i stojący na stanowisku odjazdowym do Stolarzowic) staliśmy się lokalną sensacją ("Panie, a dokąd to jedzie? Do Stolarzowic? A można wsiadać?"), co niektórzy mieszkańcy natychmiast zaczęli rozpamiętywać jak to kiedyś tramwaje u nich jeździły. Kolejny fotostop odbył się w miejscu dawnej mijanki końcowej, przy poczcie w Stolarzowicach. Później trzeba było zawrócić - udało się jakoś na pobliskim skrzyżowaniu, spowodowaliśmy tylko mały lokalny korek. Później zrezygnowaliśmy z wizyty w Wieszowej, gdyż czas nas gonił, a problemy z zawracaniem byłyby jeszcze większe. Odjechaliśmy więc do Bytomia (od Rokitnicy jako T-31).
W Bytomiu nie mogliśmy sobie odmówić wjazdu na Dworzec Tramwajowy na Placu Sikorskiego. Wyprosiliśmy jeszcze ustawienie obok samochodu
Kontroli Ruchu i włączenie kogutów - sesja zdjęciowa składu stopiątek (rezerwa), Ik280 jako T-31 i samochodu kontrolerskiego. Ludzie na
przystanku patrzyli jak na ufo ;-).
Z Placu Sikorskiego odjazd w kierunku ulicy Piekarskiej - jako T-38 (prawdopodobnie pierwszy w historii zatramwaj na tej linii). Zawracanie
odbyło się przez objazd zajezdni (czyli obecnego placu postojowego PKM Bytom). Na środku tegoż odbył się fotostop. A później, po zaparkowaniu
obok N-954 mała zmiana planów - ponieważ i tak musielibyśmy czekać aż N-ka wróci za 13 minut (celem zrobienia odpowiednich zdjęć) postanowiliśmy się przejechać nią pod Kościół św.Trójcy i z powrotem. Po powrocie sesja zdjęciowa, pamiątkowe zdjęcie grupowe i zatramwaj
odjeżdża. Podjechaliśmy na dworzec autobusowy w Bytomiu, z tablicą linii 823. Z Bytomia przez Chebzie do Zabrza - od Chebzia jako "C - zjazd do zajezdni Gliwice". A na dworcu w Zabrzu przebieranka najpierw za linię 720 (tablica pożyczona z autobusu Zagozdy), a potem jako 250 (tablica z Meteora). Przedostatnim etapem wycieczki była przejażdżka trasą linii 720 (na życzenie naszego kierowcy), a potem już zjazd do zajezdni Gliwice.
Podczas niektórych kursów, z uwagi na brak odpowiednich tablic liniowych, wystawialiśmy inne ciekawostki znalezione na dyspozytorni -
np. "Przewóz wojska", "Organizacja ruchu PKM", "Przewóz dzieci", czy też tablice z autobusów nocnych N/16 i N/54.
Ogólnie wycieczka była bardzo udana - ogromne podziękowania dla PKM Gliwice za nieodpłatne wynajęcie autobusu oraz dla kierowcy Daniela Fica (członka Stowarzyszenia Miłośników Kolei w Katowicach) za społeczną służbę. Jedynie pogoda nam trochę nie dopisała, bo poza paroma krótkimi chwilami cały czas padał śnieg, przechodzący w niektórych momentach w śnieżycę.
Imprezę przygotowali: Przemysław i Jarosław Łysio oraz Paweł Niemczuk. Relację sporządził: Jakub Jackiewicz. |